Eteryczny Świat by Iwona Wolanin-Zgierska


Ostatnio sporo kolorów na moim blogu, pielęgnacja póki co odeszła na dalszy plan...ale nie na długo. Bardzo miłą jesienną niespodziankę sprawiła mi firma Verona podsyłając kilka kosmetyków do przetestowania.  Jednym z produktów był komplet do stylizacji brwi. Na temat wariacji brwiowych można pisać i pisać. Kredka bardzo miękka o ciemnobrązowym kolorze ze szczoteczką nie ukrywam trochę mnie zachwyciła. Jest bardzo miękka i ja oczywiście czasem podkradam ją na linię wodną oka. Żel kupił mnie w całości. Szast prast dwa muśnięcia i brwi wystylizowane. Bardzo szybko trafił do ulubieńców i szczerze polecam przy makijaży\u , który musicie wykonać szybko.



Kontynuując brwiowe wariacje w moje ręce trafił także set do brwi przeznaczony dla brunetek. Bardzo podobny set widzieliście przy poście o firmie Revers. Tu jest nieco inna, ciemniejsza kolorystyka i rónież podkradam do do codziennego makijażu-świetnie się u mnie sprawdzają takie kolory i czuję się w nich bardzo dobrze. Dlatego nie ukrywam, że cieszę się , że mam podobny set w zapasie.


Kolejnym produktem jaki znalazł się w niespodziance był korektor. Bardzo delikatny jasny kolor, świetnie się wkomponował w całość makijażu i dobrze współgrał z podkładem. Ładnie rozświetla i dobrze rozprowadza. Generalnie na plusik.



Jeśli chodzi o róże to nie będę kłamać raczej za nimi  nie przepadam, taka moja uroda....niestety zawszę jak nawet bardzo lekko musnę swoje policzki różem wyglądam jak matrioszka i niestety wygląda to tak jakbym na policzki posmarowała sobie burakiem....;/ Co do samego różu. Bardzo ładna estetyka, ładny zapach i kolor nawet delikatny (musnełam sobie palcem;) ładnie się też chyba bedzie rozprowadzał. Jednak póki co grzecznie czeka aż moje lęki różowe minął ;)






Jeśli chodzi o pomadki Vollare by Verona to w tym momencie duży ukłon dla producenta za poprawę jakości tego produktu. Lat temu kilka kupiłam pomadkę wydawało mi się , że całkiem fajna za małą kasę. Jednak jak jej użyłam to zaraz wylądowała w koszu...konsystencja piasku, zapach całej tablicy mendelejewa,że o smaku nie wspomnę...od tamtej pory omijałam szerokim łukiem. Bardzo bałam się użyć tej ...jednak....bum....piękny zapach, kremowo-matowa konsystencja, delikatność i trwałość. Można? można. Kolor bardzo ładny i poprawa jakości na przełomie lat bardzo dobra.


 Najbardziej zaskoczyły mnie matowe pomadki w jesiennych kolorach. Bardzo długo utrzymują się  na ustach i pasują niemalże do każdej stylizacji.

Podsumowując część pierwszą. Jestem bardzo zaskoczona jakością jaką zaprezentowała firma Verona i jak włożyła kawał serca w produkty.

Zachęcam do zajrzenia na stronkę, tam dowiecie się nieco więcej i zobaczycie gdzie blisko Was możecie zakupić ww produkty.

Ściskam, I.

11 komentarzy:

  1. Kolory pomadek to moje kolory. :) Muszę sobie takie sprawić. Lubię kosmetyki Ingrid, więc pewnie na pomadkach się nie zawiodę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. faktycznie kolorowo ostatnio;) super

    OdpowiedzUsuń
  3. matówki robią robotę ale i konturówka jet super, miałam ją i uzywałam jako pomadkę

    OdpowiedzUsuń
  4. dobrze, że w koncu dodałaś coś kolorowego, dawno go nie było

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam tej marki, ale set do brwi wygląda interesująco ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kredka do brwi przypomina mi moją z Catrice :)

    OdpowiedzUsuń
  7. produkty do ust chcę, są fantastyczne, piękne.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zgadzam się z autorką tekstu. Verona zrobiła duży krok do przodu jezeli chodzi o poprawę swoich produktów. Pomadki Vollare używam na co dzień, spisują się fantastycznie.

    OdpowiedzUsuń