Eteryczny Świat by Iwona Wolanin-Zgierska


Jakiś czas temu dzięki uprzejmości marki AA oraz Michała z Bloga Twoje Źródło Urody miałam możliwość przetestowania kilku produktów. Jednym z nich było Aloesowe mleczko do mycia. Zawsze kiedy widzę,coś aloesowego nie ukrywam, że oczy zaczynają mi świecić jak sroce kiedy zobaczy błyskotki. Wiadomo, że nie każdy produkt aloesowy będzie działał i zachwycał ale wierzę, że każdy znajdzie swój ideał. Ja jeszcze szukam ale mniej więcej już wiem co lubię.




Mleko zamknięte jest w dosyć sporej butelce z której łatwo  dozuje się odpowiednią ilość produktu. Pozbawione składników pochodzenia zwierzęcego. Nie ukrywam, że ostatnimi czasy zaczęłam sięgać po produkty które nie tylko będą pielęgnować moją skórę ale i dodatkowo ją oczyszczą. Konsystencja produktu jest dosyć rzadka ale w kontakcie z wodą tworzy delikatną pianę która stara się nawilżać . Po użyciu skóra nie jest aż tak mega nawilżona jak zakładałam ale nie jest też sucha. (przynajmniej moja sucha skóra - niestety mam taką niefajna tendencję).


Jeśli chodzi o skład produktu to znajdziemy tam oprócz wiodącego aloesu -  olej z pestek winogron, olej z awokado ale i niestety SLS. Mleczko ma swoje wady i zalety ale stwierdzam, że za jakiś czas kupię jeszcze jedno opakowanie i przetestuje je jeszcze zimą.

Zalety:
1. Zapach
2. Składniki roślinne
3. Nie wysusza skóry
4. Nie uczula
5. Nie podrażnia

Wady:
1. Słabe nawilżenie
2. Średnia wydajność


Znacie serie Vegan AA? Jestem pewna, że tak;)

4 komentarze: