Eteryczny Świat by Iwona Wolanin-Zgierska

 


 KALIMERA !

Marzą Ci się spokojne wakacje? Mi się takie wymarzyły zwłaszcza, że pandemia nadal nie odpuszcza. W ostatniej chwili niemalże przeglądając setki ofert trafiliśmy do  biura podróży Rainbow w Lublinie. Tam Pani kierownik Jadzia namówiła nas na Rodos...i wielka chwała jej za to.

Koniec końców zdecydowaliśmy się na pobyt w Hotelu White Olive Premium Lindos w małej miejscowości Pefki (Pefkos). 


Podróż trwała około 3 godzin i upłynęła bardzo spokojnie i przyjemnie. Cała odprawa zarówno w Polce jak i już na Rodos odbyła się bardzo sprawnie i zanim się obejrzeliśmy siedzieliśmy już w specjalnym autobusie do Pefkos.

Po drodze oczywiście podziwialiśmy piękne widoki, które zapierały dech w piersiach. Byliśmy podwójnie podekscytowani ponieważ była to pierwsza i mam nadzieję nie ostatnia wizyta na Rodos. 

Po około godzinnej podróży zameldowaliśmy się w White Olive. Ku naszemu wielkiemu zaskoczeniu przywitano nas w języku polskim więc nie było najmniejszego problemu z komunikacją (chociaż znamy angielski więc też nie byłoby problemu ale zawsze to miłe zaskoczenie).  Niespodzianką dla nas było też to, że nie musieliśmy czekać na pokój i od razu dostaliśmy kartę. Dzięki temu mogliśmy po podróży nieco odpocząć, ogarnąć się i pójść na obiad.

Pokoje klimatyzowane, bardzo czyste, schludne i codziennie sprzątane.



Łazienka prezentowała się równie fajnie. Schludnie ale bez przepychu.

Sam White Olive (ex Pefkos Garden) został  gruntownie wyremontowany  w 2020 roku także wszystko jeszcze pachniało nowością. 



Mieliśmy mega kameralną atmosferę ponieważ w hotelu  przebywali Polacy i nie było bardzo dużego obłożenia. Nie brakowało miejsca zarówno w basenie jak i obok. Każdy zawsze znalazł swoje miejsce. 

Okolica bez wielu turystów jest niemal wymarła. Samych rdzennych Greków było ze świecą szukać. Upał dawał także się we znaki i na ulicach nie było widać ludzi, każdy siedział w domu, hotelu albo przy pobliskiej plaży. Kiedy my wybraliśmy się na plażę na ulicach nie minęliśmy żadnych ludzi...pustki , nie ukrywam, że była to dla nas mega komfortowa sytuacja. 

Do plaży od naszego hotelu było 0koło 400-500 metrów w linii prostej do której schodziliśmy tymi pięknymi schodami.


Na samej plaży również panował spokój i każdy mógł wypocząć na swój sposób. Nie było walki o miejsce czy też problemu z wynajęciem leżaka. 


Nocą White Olive jak i cała miejscowość prezentowały się równie pięknie co za dnia. Nie ukrywam tam są najpiękniejsze zachody słońca jakie widziałam i wieczorem kiedy temperatura nieco spadnie a opiekun Rodos Helios uda się na spoczynek wtedy rdzenni Rodyjczycy wychodzą na plażę.





Cała obsługa hotelu była na najwyższym poziomie. Trzy dziewczyny jakie tam pracowały to Polki i zawsze chętnie służyły pomocą. Drinki w barze pyszne i wbrew opinii nie ze śladową ilością alkoholu ale w proporcjach równo zachowanych. Giannis przygotowywał je na najwyższym poziomie i wszystko wyszło pysznie. Wino i piwo pochodziło z lokalnej produkcji i przyznam jak piwa nie lubię tak piwo w Pefkos smakowało mi dobitnie (być może to tajna cecha wakacji);) wino równie smaczne. 

Jedzenie (niestety nie robiłam zdjęć gdyż nie wypadało chodzić po restauracji z aparatem - przynajmniej ja tak uważam, nikt zresztą nie chodził, chyba każdy z gości wolał zjeść na spokojnie) było przepyszne, różnorodność była naprawdę ogromna. Codziennie można było spróbować czegoś innego. Wybór był tak duży, że czasem nie wiedzieliśmy na co mamy ochotę. Miłe było to, że sam szef kuchni wychodził do gości i pytał czy im smakuje. Obsługa szybko się uwijała ze sprzątaniem i zawsze z uśmiechem zagajała rozmowę. ( Zwłaszcza Babis;) - wspaniały chłopak, który jak na Greka bardzo dobrze mówił po polsku 

Widok z restauracji równie piękny i ten zachód słońca...


Grecy wyznają religię prawosławną stąd na terenie hotelu stoi niewielka kaplica, jak ktoś czuł potrzebę mógł w każdej chwili pójść i się pomodlić.

White Olive premium Lindos zawsze pozostanie dla mnie miejscem sentymentalnym zresztą jak i Rodos i mam nadzieję, że jeszcze tam zabawię.

Więcej z naszej małej wyprawy do Grecji napiszę osobno (dużo tego)

Podsumowując - jestem mega zachwycona pobytem w White Olive Premium Lindos i za całym sercem i czystym sumieniem mogę to miejsce polecić. Jeśli potrzebujesz spokoju w kameralnym miejscu to White Olive  będzie strzałem w dziesiątkę.

Do usłyszenia, do zobaczenia, do przeczytania następnym razem..zawitamy do Lindos.

6 komentarzy: