Eteryczny Świat by Iwona Wolanin-Zgierska


Kreska na powiece to jak wiemy jedna ze sztuk tajemnych, którą zgłębia każde pokolenie kobiet.
Znają je nasze mamy, znały nasze babcie i zapewne prababcie… a nawet kobiety starożytnego Egiptu bo zazwyczaj kreski na oczach kojarzą się z tym typem kobiet,gdyż kreski na powiekach malowano by ochronić oko przed szkodliwym wpływem środowiska i stanami zapalnymi, a jej skład był prosty: sproszkowane minerały, węgiel oraz ołów. Prawdopodobnie kreski miały również znaczenie religijne, a ich malowanie miało przyciągać boską pomyślność.




Słów kilka o pisakowym eyelinerze od #ados. Powiem szczerze, że dawno nie miałam styczności z tego typu produktem. Ostatnimi czasy w kwestii kresek mam sprawdzony produkt od kilku lat i tylko wymieniam buteleczki;)  Jednak życie trzeba sobie nieco ułatwiać i wiele firm w tym #ados postawiła na eyeliner we flamastrze. Nie powiem fajne rozwiązanie. Nie trzeba co jakiś czas zanurzać pędzelka w płynie a jedyna trudność to nakreślenie odpowiedniej kreski.

Na początku jeśli chodzi o kreski to nie bardzo  umiałam się nią obsłużyć. Trzeba po prostu wyczuć produkt. Kiedy nakładałam  go na cień, oczywiście wyglądałam jak Edward Nożycoręki;p

po kilku próbach nawet efekt zaczął mi się podobać;) Najbardziej ujął mnie kolor niebieski i chyba ten kolor podoba mi się najbardziej;) Ja oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie podzieliła się z koleżankami. Więc sprezentowałam im kolory czarny oraz siwy.


Świetny jakościowo eyeliner przeznaczony do wykonywania precyzyjnych kresek. Cienki aplikator pozwala malować przy samej linii rzęs. Skład produktu jest tak dobrany, by tusz łatwo się aplikował i długo pozostawał na naszej skórze. Odcień czerni jest bardzo intensywny, nie ma potrzeby kilkukrotnego domalowywania kreski, a co najważniejsze – szybko wysycha i nie odbija się.



Podsumowując, produkt niegłupi. Potestuję go jeszcze chwilę i zobaczę czy moje zauroczenie i wkurzenie, że nie umiem się nim za bardzo obsługiwać przetrwa;p

Używacie czasem pisakowych eyelinerów?

4 komentarze:

  1. Nie lubię takich pisaków, u mnie zwykle królował eyeliner w żelu a aktualnie używam wyłącznie kredki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja powoli się przyzwyczajam. Od lat mam jeden z Lovely i raczej prędko z niego nie zrezygnuję

      Usuń
  2. chyba jednak wolę w żelu, ale kto wie może kiedyś się skuszę na taki w pisaku

    OdpowiedzUsuń