Eteryczny Świat by Iwona Wolanin-Zgierska



Moda na ładne i zadbane brwi ogarnęła świat. Wszelkie firmy kosmetyczne zaczęły wprowadzać do swojego asortymentu różnego rodzaju kosmetyki do stylizacji brwi: pomady, tinty, kredki , tusze...pudry czy cienie asortyment i wybór jest ogromy.

Dziś opowiem kilka słów o moich odczuciach po testowaniu kredek do brwi od Adosa Art de Lautrec ze szczoteczką do stylizacji.


Zacznę od tego , że jeżeli już sięgam po produkty do stylizacji brwi to jest to zazwyczaj cię bądź lekka pomada kredka jest dla mnie ostatecznością jeśli aktualnie nie mam nic pod ręką.

Taki efekt uzyskałam  ( z góry przepraszam bo zazwyczaj nie wstawiam swojej gęby by nie straszyć ludzi....po co później mieć nocne koszmary;)


Zacznę od plusów: Kredka ma bardzo dobrą szczoteczkę, która doprowadza brwi do porządku. Przy używaniu cienia czy pomady pomagam sobie szczoteczką od tej kredki. Ma ładną gamę kolorystyczna więc każda kobietka czy blondynka czy brunetka znajdzie dla siebie odpowiedni odcień. Moim zdecydowanie był brąz ani czarny ani szary nie wyglądał u mnie dobrze.



Jeśli chodzi o jakość...tu zaczynają się dla mnie schody. Ponieważ jestem nieco leniwa nie lubię zbyt długo poświęcać cennego czasu na makijaż. Więc jeśli któraś z Was ma mało czasu a chce ogarnąć brwi to z tą kredką nie da rady. Jak dla mnie jest zbyt twarda i mało plastyczna. Musiałam bardzo długo "kredkować" brwi bym była zadowolona z efektu końcowego.  Trzeba nieco mocniej przyciskać kredkę by wydobyć z niej kolor a wiadomo, że za tym idzie nieprzyjemne uczucie lekkiego bólu. Ja niestety jestem wrażliwcem i mam nieco delikatniejszą skórę więc w około brwi pojawiły się u mnie lekkie zaczewienienia . Ale koniec końców efekt wyszedł w miarę okey.


Podsumowując gdyby kredka była nieco plastyczna i bardziej miękka wszystko byłoby całkiem fajne. Efekt mi się podoba ale nie podoba mi się zbyt duży wkład pracy;p


Jesli u Was jest inaczej i wyszło mega to jestem bardzo szczęśliwa, że jesteście zadowolone;)


Niebawem ku odkupieniu brwiowych win Adosa kredko-pomadki, które skradły moje serce;)


Wasza, I.



6 komentarzy:

  1. Szczerze pisząc tej marki nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. stara dobra firma, pamiętam ją jak bylam dzieckiem i moja mama używała ich lakierów do paznokci;) mają bardzo fajny asortyment , ktory się bardzo powiększa

      Usuń
  2. Rzeczywiście zbyt długo. Nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie lubię zbyt długo bawić się przy brwiach ;)

    OdpowiedzUsuń