Eteryczny Świat by Iwona Wolanin-Zgierska


 

To, że mam totalnego fisia na punkcie perfum to już wiemy i nie będę na ten temat lać wody. 

Dziś krótko o bajecznie tanich perfumach przy których warto się zatrzymać na nieco dłużej. Ja mam swoich ulubieńców do których raz na czas lubię zajrzeć i uzupełnić zapasy. 

Bi-Es..do tej marki mam totalną słabość ponieważ po pierwsze od wielu lat kupuję ich perfumy a po drugie są ze mną niemal od moich pierwszych kroków w blogosferze za co jestem bardzo wdzięczna. 

Tym razem zaopatrzyłam się  Aurorę, For Woman oraz Gloria Sabiani..na pierwszy rzut oka na opakowanie wiemy z czym mamy do czynienia.  Przyznam, że Glorię kupiłam z czystej ciekawości ale nie będzie między nami miłości i powędruje do mojej mamy. Natomiast Aurora i For Woman to klasyki które co jakiś czas wylewam na siebie. For Woman (czyli dobrze nam znana Lacosta;p) to zapach który muszę chować...dosłownie. Moja mama też go uwielbia i nawet nie wiem kiedy moje fumki lądują w jej torebce ;-)  

Jeśli chodzi o trwałość cudów nie oczekujmy ale utrzymują się bardzo długo. 

Do tej trójki dobrałam jeszcze jeden zapach...nie widziałam go wcześniej więc był wrzucony do koszyka na totalnym luzie. Kiedy dotarło do mnie zamówienia aż zapiszczałam z radości ponieważ okazał się odpowiednikiem mojej ukochanej Victoria Secret Bomshell i wiem, że to będzie stały zapach w mojej szafce.




Opakowania okazały się kieszonkowe i bardzo poręczne. Za sztukę zapłaciłam po 8,99 w internetowej drogerii.



Kolejny odkryty diament wygrzebany w Internetach do Ambasada Zapachu. Pisałam o niej jakiś czas temu. Perfumy są również odpowiednikami znanych marek i odlewane na bieżąco. Tutaj jeśli chodzi o jakość to chyba nie ma sobie równych. Odwzorowanie niemal 1:1 oraz trwałość na piątkę.  Polecam serdecznie, ja już czekam na kolejne zapachy do sprawdzenia czy nie pochwaliłam zbyt wcześnie. W tej drogerii dosłownie ubierają w zapach....sztos. Ceny wahają się od 30 zł z mega częstymi promkami, więc można dorwać za grosze. 



 Do rodziny dołączyły także "Paryżaki" czyli Paryskie Perfumy. Też odkryłam tą firmę całkowicie przypadkowo przeglądając Instagram, zakolegowaliśmy się i tak sobie razem pachniemy. Mają piękne i poręczne flakoniki o różnych pojemnościach.  Cena waha się od 24,70 – 63,90i można dorwać czasem na promce. Dodam, że na stronie można kupić także oryginały. 


Cóż dobry odpowiednik zły nie jest, zwłaszcza jeśli kogoś nie stać wywalić jednorazowo parę "stówek". Nie chodzi tu oczywiście o chamskie podróbki z bazaru...jak jest często gęsto. 

Niebawem kolejny zapachowy post;)

4 komentarze:

  1. Z tych wszystkich firm do czynienia miałam tylko z perfumami Bi-Es i to już dawno temu. Z tych wszystkich zaprezentowanych we wpisie, zaintrygowały mnie te perfumy Refan, mają przepiękny flakonik i zamówiłabym je nawet tylko dla samego opakowania, haha wariatka ze mnie :D

    Pozdrawiam, Melka blogerka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Amelia zawartość flakonu jest równie piękna co sam flakon. Ja akurat mam w niej Organze 😁

      Usuń